Nikt tak nie leci na faceta w realu - przynajmniej w tym kraju - jak dziewczyna na tego faceta (chyba, że na prawdziwego Żebrowskiego ;) ). Ona go prawie zjadła, a zupełnie go nie znała. Potem zrobił takie Kongo w domu, a ona, mimo, że uciekła, to i tak się nie zniechęciła i jeszcze na chybcika zrobili sobie dziecko. Absurd. Każda dziewczyna by zwiała i nie wróciła. Film dobry, typowo kinowy ale nieco jakby jednotematyczny, bez wątków pobocznych albo ze słabo zarysowanymi.